One is not always the right choice: jak
tłumaczyć polskie formy bezosobowe
Jednym z częstych
problemów dla Polaków tłumaczących z
polskiego na angielski jest bezradność wobec polskich form czasowników
bezosobowych, m.in. typu: można, należy, trzeba, wolno. Zwykle idąc po
najmniejszej linii oporu – wybierają formę trzeciej osoby liczby pojedynczej z one. Spójrzmy na przykład wręcz wzorowy:
Reading may seriously damage your health
If somebody is a reader, it is clearly visible. Literature
leaves its awful mark on
their appearance. Their skin turns grey for
lack of sunlight, their
nose grows longer as a result of them keeping it in books, a hump grows on their back, lines start to appear on their face, their
eyes start to bulge looking out for printed characters. This was already
observed by another notorious reader and writer, Oscar Wilde: “The moment one sits down to think, one becomes all nose, or
all forehead, or something horrid. Look at the successful men in any of the
learned professions. How perfectly hideous they are!”
W powyższym tłumaczeniu (poprawnym!)
podświetliłam zaimki osobowi one i they oraz formy pochodne od zaimków osobowych (your, its, their, them), które nas interesują w dzisiejszym wpisie. A oto pierwotny tekst polski:
Czytanie poważnie szkodzi
zdrowiu
Od razu widać, gdy ktoś
dużo czyta. Literatura odciska swoje szpetne piętno na wyglądzie zewnętrznym.
Skóra szarzeje od braku słońca, nos się wydłuża od ciągłego trzymania go w
książkach, na plecach rośnie garb, na czole rysują się zmarszczki, oczy robią się
wyłupiaste od wypatrywania literek. Tę prawidłowość zauważył już notoryczny
czytelnik i pisarz, Oscar Wilde: „Niech tylko człowiek się zamyśli, zaraz cały
staje się nosem albo czołem, albo czymśkolwiek innym szpetnym. Spójrz tylko na
ludzi pracujących w jakimś zawodzie naukowym. Jacyż brzydcy!”.
Aforyzm Oscara Wilde’a został
zacytowany w formie oryginalnej. Zwróćmy uwagę, że jest to jedyny fragment
tekstu z poprawnym – i niezmiernie pouczającym – użyciem formy one. Możemy
więc od razu z kontekstu wywnioskować, że:
- Forma one pojawia się raczej w wypowiedziach formalnych, literackich.
- Fakt, że one pojawia się tu w wypowiedzi Oscara Wilde’a – anglo-irlandzkiego poety i dramaturga (1854 –1900), wskazuje na „literackość” tej formy oraz na jej historyczne osadzenie: dzisiaj może ona brzmieć nieco przestarzale.
- Wreszcie kontekst wskazuje na humorystyczne użycie tej formy, zwłaszcza w otoczeniu wyrażeń bardziej „współczesnych” .
Warto o tym pamiętać,
kiedy najdzie nas pokusa sięgnięcia po one. Dla
zabawy, przeróbmy pierwszą część tego tekstu na modłę Wilde’a i zobaczmy, co z
tego wyjdzie:
If one
is a reader literature will leave its awful mark on one’s appearance. One’s skin turns grey for lack of sunlight,
one’s nose grows
longer as a result of one’s
keeping it in books, a hump grows on one’s back, lines start to appear on one’s face, one’s
eyes start to bulge looking out for printed characters.
Otrzymaliśmy spotęgowany
efekt parodiującego dowcipu – niejako prześmiewczo naśladującego mowę
brytyjskich „wyższych sfer” z minionej epoki. NB w amerykańskiej wersji
mielibyśmy nieco inne rozwiązania
gramatyczne:
If one is a reader literature will leave its awful
mark on his appearance.
His skin turns gray
for lack of sunlight, his
nose grows longer as a result of his keeping it in books, a hump grows on his back, lines start to appear on his face, his
eyes start to bulge looking out for printed characters.
W sumie amerykańska
przeróbka chyba już nie jest taka śmieszna?
Wracamy do analizy
powyższego tłumaczenia, zaczynając od tytułu:
Reading may
seriously damage your
health
Jest to oczywiście
parodia napisu ostrzegawczego, umieszczanego w Wielkiej Brytanii na paczkach papierosów:
Warning:
Smoking can seriously damage your
health
Od razu więc jesteśmy
wprowadzeni w sytuację językową absolutnie współczesną, utrzymaną i podkreśloną
także przez formy they, their w miejsce polskich form bezosobowych.
A zatem wyciągamy wniosek: polskie formy czasowników bezosobowych możemy tłumaczyć
za pomocą formy one,
choć niekoniecznie musi to być rozwiązanie jedyne ani tym bardziej najlepsze.
Zamiast one w zdaniu tłumaczonym na angielski
może się pojawić you, we, someone/somebody, they, a nawet I, formy bierne oraz rozwiązania rozbudowane za pomocą rzeczowników. Oto kilka
przykładów:
This area,
being the westernmost part of the Spanish coast on the Atlantic, behind the
Rock of Gibraltar, is a place, where one can easily feel the hot breath from Africa, the distant seas
and the lands of the New World.
In this
most western part of the Spain’s Atlantic coast, beyond the Rock of Gibraltar, one can strongly feel the
warm breath of Africa, of distant seas and of the New World lands.
A tak brzmiał polski
tekst:
Na tej najdalej na zachód
położonej, już nad Atlantykiem, za skałą Gibraltaru, części hiszpańskiego
wybrzeża, czuje się
wyraźnie gorący oddech Afryki, dalekich mórz i lądów Nowego Świata.
Choć podane tu
tłumaczenia bynajmniej nie zawierają błędu gramatycznego, jeśli chodzi o
decyzję użycia one,
to jednak swobodny, kolokwialny styl tekstu lepiej można oddać wybierając inne
rozwiązania, np. z you:
This area, the
westernmost part of the Spanish coast on the Atlantic, beyond the Rock of
Gibraltar, is a place where you
can feel the hot breath from Africa, the distant seas and the lands of the New
World.
On this westernmost
part of Spain’s Atlantic coast, beyond the Rock of Gibraltar, you can distinctly feel
the warm breath of Africa, of distant seas and of the lands of the New World.
Drugim rozwiązaniem byłoby
tłumaczenie z formą we:
This area, the
westernmost part of the Spanish coast on the Atlantic, beyond the Rock of
Gibraltar, is a place where we
can feel the hot breath from Africa, the distant seas and the lands of the New
World.
On this westernmost
part of Spain’s Atlantic coast, beyond the Rock of Gibraltar, we can distinctly feel
the warm breath of Africa, of distant seas and of the lands of the New World.
W tym samym tekście
trafił się drugi fragment z pokusą korzystania z one:
They
noticed that thanks to its climate and soil, Andalusia is an ideal place to
breed vine varieties from which one gets sherry.
A polski tekst brzmiał:
[…] odkryli, że Andaluzja
z jej klimatem i kredowymi glebami jest wymarzonym miejscem dla hodowli
szczepów winorośli, z których uzyskuje się sherry.
Tym razem możemy
zastosować formę bierną, jak to zrobił inny młody tłumacz:
They
discovered that due to its climate and chalky soils, Andalusia is an ideal place
for planting the variety of the grapevine which is used to produce sherry.
No comments:
Post a Comment